Pod betonowym włazem mam w sobie więcej ciepła niż elektrownia atomowa, może z pominięciem Czarnobyla.
O piątej rano mam piasek w oczach, to nie jest pora dla normalnych ludzi.
Po trzeciej puszce piwa, o niegodziwej porze, śpiewam z Mario francuskie piosenki. Ja nie znam francuskiego!. Nie szkodzi, Mario też nie zna.
Przerobiłaś już wszystko, masz coś totalnie pochrzanione z głową i sercem. Widzisz rzeczy, których nie ma, a nie dostrzegasz spraw istotnych...
Żaden fajny, samotny facet nie zaprzyjaźnia się z piękną, inteligentną i samotną kobietą po to, by jej przybijać gwoździe.
K. Szafraniec Dwa jabłka
Wydawnictwo Grass Hopper, Lublin 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz