-Przystojniak, no nie?
-Nie. Raczej dupek.
Bierze mnie za jakąś dziwkę. Chyba jest przyślepy. Prawie nie mam makijażu.
-Nie może pani tak po prostu tu wejść(...)
-A niby jak miałabym się tu dostać? Wjechać konno?
Uważa mnie za jędzę? Jeśli tak, to się cieszę.
Wtedy doznaję olśnienia: to jego sposób na podrywanie kobiet. Capote działa z zaskoczenia. Całuję ofiarę, kiedy ta najmniej się tego spodziewa.
Candance Bushnell Carrie w wielkim mieście
Znak Emotikon, Kraków 2011, tł. A. Gralak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz