niedziela, 2 czerwca 2013

2 czerwca 2013


Boje się świata. Wypijam jedna lub dwie whisky, a potem spaceruje samotnie po ulicach idąc w kierunku domu, aż nabiorę chęci do życia.

Starość jest jak niedzielne popołudnie. Ani środek dnia ani wieczór. Obiad już zjedzony, czasu zostało tak niewiele, ze nie ma sensu niczego zaczynać, nie ma na co czekać. Spać za wcześnie a za późno na cokolwiek innego.

Wyszła za Judasza. Faceta w dżinsach i flanelowej koszuli, który zawsze przekładał wolność nad bezpieczeństwo, włóczęgę nad pobyt w hotelu, piwo nad szampana i tak dalej. Kochała go. 

Jarosław Grzędowicz Księga jesiennych demonów 
p.s przepraszam za interpunkcje, ale nie mam polskich znakow 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz