czwartek, 26 stycznia 2012

26 styczeń 2012

Wzruszyłabym się, ale tusz był za drogi.


Gdyby wrzód na dupie przybrał ludzką postać wyglądałby dokładnie jak ona.


Świat pachnie tanim winem, i ruskimi papierosami (...)


Do swoich tipsów potrzebowała garaż .


Idealny mężczyzna jest wirusem atakującym kobiecy rozsądek...


Nie istnieje sytuacja tak beznadziejna, żeby węglowodany nie mogły jej poprawić.


W tamtym to było takie twarde zawieszenie, że plomby wypadały!


Od panikowania to tutaj jestem ja.


Zemsta to uczucie tak cudowne jak jeść zimne oliwki o trzeciej nad ranem kiedy pół miasta stoi w płomieniach.


Na imię miała Lo, po prostu Lo, z samego rana, i metr czterdzieści w jednej skarpetce. W spodniach była Lolą. W szkole - Dolly. W rubrykach - Dolores. Lecz w moich ramionach była zawsze Lolitą


Cała banda krasnoludków! A ta sierotka Marysia ma jakiś defekt genetyczny.


(...) już siedmioletnie kobiety mają dziwne pomysły.


Twoje marzenia należą do ciebie, są jak twoje dzieci. Muszą być przy tobie


Nie wiem jak Ty ze sobą żyjesz ...


Jak mi go przedstawiali czułam, że drań mnie zgubi ...


Powinien być kurs samoobrony przed życiem.


Bo mamo rodzice po to są, żeby się martwili !


'Pan by nie mógł być warzywem – nawet karczoch ma serce.


Powinnaś być strasznie opalona, przecież te latarnie tak grzeją.


Uważasz się za słodką niczym powidła,mówisz że cenisz dziewictwo, a każdy widzi że walisz się jak stare budownictwo


No to siedzimy. Polka i Duńczyk we włoskiej knajpce. Popijamy francuskie wino i czekamy na spaghetti z grecką fetą. Z głośników sączy się irlandzka muzyczka. Mam na sobie hiszpańską kurtkę, a Jasper – szwedzką bluzę. Pachniemy niemieckimi dezodorantami. Rozmawiamy po angielsku. Globalizacja.


- Większego idioty nie widziałam jak żyję!
 -Zatem warto było przyjechać z Ciechocinka.


Kwitnąca jabłoń jest cudowna i piękna - ale co szarlotka, to szarlotka.


... bo dziś potrzebuję drinka i mężczyzny


z szukaniem faceta jest jak z mierzeniem spodni w sklepie: gdy coś nie pasuje zastanwiasz się czy przypadkiem nie masz za dużej d**y...


Zastanawiałem się nad znaczeniem słowa „dopasowany”. Bo właściwie nie wiem, co to znaczy. Przecież na każdym etapie życia mamy inne poglądy, inne potrzeby i gusta. Jakieś dwadzieścia lat temu zakochałbym się w każdym, kto lubi Reksia i Indian, a nienawidzi skwarków i kożuchów na mleku. A teraz? Sama sympatia do Reksia mi nie wystarczy.


Przecież on traktuje cię gorzej niż przyciemniane szyby w swoim audi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz